Kolejne wyniki badań jednoznaczne , Aerator NIC nie napowietrza ! Po zalaniu Jeziora Strzeszyńskiego w lipcu 2011 roku ściekami z terenu gminy Suchy Las, zamknięciu kąpieliska z powodu sinic, od wiosny 2012 rozpoczęto chemiczną rekultywację i napowietrzanie tego tak cennego dla poznaniaków akwenu. Kosztowną rekultywację prowadzi się bez przerwy już ÓSMY rok , natomiast aerator jest na jeziorze od roku 2013!Mimo że art 7 Prawa Ochrony Środowiska mówi jednoznacznie kto powinien ponosić koszty działań naprawczych cyt :(Kto powoduje zanieczyszczenie środowiska, ponosi koszty usunięcia skutków tego zanieczyszczenia..Kto może spowodować zanieczyszczenie środowiska, ponosi koszty zapobiegania temu zanieczyszczeniu.)To władze Poznania , z budżetu miasta wypłaciły setki tysięcy złotych,kwoty łącznie już znacznie przekroczyły MILION ,mimo że to nie Poznań zanieczyścił jezioro!Czy aerator ma warunki by napowietrzać jezioro Strzeszyńskie ?Cyt„Położone w obniżeniu jezioro otoczone jest lasami niemal ze wszystkich stron. Ponadto wschodni brzeg od strony szosy Strzeszyn-Poznań oddziela wysoki nasyp..ze względu na specyficzne położenie jeziora obserwuje się w jego zlewni bezpośredniej zjawisko inwersji termicznej, zaleganie mgieł, a także zmniejszone”przewietrzanie”doliny.”Tak o położeniu jeziora i warunkach wietrznych napisano w Komunikacie nr 156 PIOŚ Poznań rok 1995Na tym jeziorze nigdy nie widziano żaglówek ani windsurfingowców.Dlatego że na tym akwenie nie ma wiatru !W rozmowie z właścicielem firmy „Aerator”, w 2013 roku podczas montażu aeratora mówiłem że z powodu bardzo złych warunków wietrznych urządzenie będzie mało efektywne.Gdy po 5 latach „istnienia” aeratora na jeziorze nadal nie było pomiarów koncentracji tlenu tak w jego pobliżu jak i w innych miejscach na jeziorze, Polski Klub Ekologiczny zlecił wykonanie takich badań ekspertom z poznańskiego oddziału IMiGW . Badanie w trzech punktach, w pobliżu aeratora , w odległości ok 60 metrów od niego , ale w obrębie tego samego głęboczka, oraz w na drugim głęboczku wykonano w sierpniu w latach 2017 i 2018. Wyniki pomiarów natlenienia Jeziora Strzeszyńskiego wykonanych w latach 2017 i 2018 znajdują się na facebook,uhttps://www.facebook.com/Ratujmy-Strzeszynek-341972812620013/Badanie na zlecenie stowarzyszenia My-Poznaniacy powtórzono po raz trzeci pierwszego sierpnia 2019 roku . I mimo że na wiosnę br. aerator wzmocniono panelami fotovoltaicznymi, okazało się że tak jak i w latach poprzednich to urządzenie NIC nie napowietrza !Bardzo precyzyjne wyniki, tak tabelaryczne jak i wykresy, określenie położenia punktów pomiaru wg GPS, wykazały iż właściwie nie ma różnic w stopniu koncentracji tlenu w tych trzech różnych punkach. (Profil nr II w pobliżu aeratora)Wniosek może być tylko jeden, w warunkach tego jeziora aerator w praktyce NIE POPRAWIA KONCENTRACJI TLENUJeśli nawet w pobliżu aeratora nie obserwuje się poprawy warunków tlenowych , to tym bardziej jest oczywistym że nie ma on praktycznie żadnego wpływu na warunki tlenowe w całej misie jeziora. Tym bardziej iż jest on umiejscowiony bliżej odpływu wód jeziornych do cieku Bogdanka czyli wschodni koniec akwenu, a dopływ Rów Złotnicki wpada do jeziora w części zachodnio-północnej. Za co więc miejscy urzędnicy, z miejskich pieniędzy, płacili setki tysięcy złotych nie sprawdzając przez lata czy urządzenie poprawia koncentrację tlenu w wodzie ?Arleta Matuszewska Jerzy Juszczyński stowarzyszenie My-Poznaniacy i Polski Klub Ekologiczny


0 komentarzy