Spróbuję w kilku punktach odpowiedzieć (warte rozszerzenia).
1. Nie można ze sobą łączyć dwóch tak różnych zlewni, Drawy i Gwdy. To tak jakby, przeszczepić te same narządy dwóch różnych gatunków. Z góry wiadomo, że się nie uda.
2. Nie można ze sobą łączyć jezior o tak różnych, ale ustabilizowanych warunkach hydrologicznych i fizykochemicznych, o tak różnym „stanie zdrowia” i różnym wieku. Przy tak małych różnicach w poziomach wód między jeziorami, woda z jednego jeziora będzie się przelewała do drugiego i odwrotnie. Jedno z jezior będzie musiało „zarazić się” od drugiego i zacznie chorować.
3. Jeziora, szczególnie z dwóch różnych zlewni położone są na innych poziomach, różnych wysokościach. Konieczne będzie wybudowanie urządzeń hydrotechnicznych, które najpierw będą piętrzyły wodę, następnie ją obniżały. Woda z jednego jeziora będzie się przelewała do drugiego i odwrotnie.
4. Zaistnieje znacznie zwiększona możliwość przedostawania się, a nawet ekspansji obcych gatunków, inwazyjnych z jednej zlewni do drugiej.
5. Na skutek przedostawania się związków biogennych zmieni się i pogorszy status troficzny jezior cechujących się lepszą jakością wody. W ślad za tym pojawią się intensywniejsze i częstsze zakwity glonów, w tym sinic.
6. Zaistnieje zagrożenie, i tak już zachwianego naturalnego rozrodu sielawy tzw. „Srebra Pomorza”. Wskutek coraz większego odtlenienia i ocieplenia głębszych wód sielawa znacznie ograniczy obszar swojego występowania, aż w końcu straci go w ogóle.
7. Z pewnością, ucierpi najbardziej osobliwe, może nawet w skali kraju, cechujące się występowaniem gatunków reliktowych, cechujące się największą głębokością średnią w Polsce, jezioro Drawsko. Straci na swojej wyjątkowości, bo straci wiele cech, które wyjątkowym je czynią.
8. Dzikość i naturalność Drawy, czym szczyci się region, zostanie utracona i to już na samym jej początku, w górnym odcinku. Przełoży się to na stan Drawy w dolnym jej odcinku. Przełoży się to negatywnie na efekty zrealizowanego projektu Life+Drawa. To pewne.
9. Takie próby łączenia, przenoszenia wód z jednej zlewni do innych zlewni były realizowane od tysięcy lat. Nigdy nie przyniosły zamierzonego, dobrego efektu, również w Polsce. Najbardziej znamienite tego typu działania odbywały się w ZSRR, a teraz dalej trwają w Rosji, Kazachstanie. Przykładem jest jezioro Aralskie, które już właściwie zniknęło, właśnie z podobnych powodów, czyli odprowadzania wody poza naturalny odbiornik.
10. Wiele krajów, próbuje powrócić do stanu naturalnego, oczywiście tam gdzie się da, my natomiast….
Źródło: https://www.facebook.com/robert.czerniawski.779
17.07.2021 r. – prof. dr hab. Robert Czerniawski – DEGRADACJI ŚRODOWISKA I TAK NIE POWSTRZYMAMY
„DEGRADACJI ŚRODOWISKA I TAK NIE POWSTRZYMAMY…”. Podobno taki był argument za połączeniem jezior, Pana , który lansuje połączenie Jezior Drawskich, przedwczoraj na spotkaniu w Czaplinku, gdzie przedstawiono plany i dokumentację.W zasadzie po takiej odpowiedzi nic już nie trzeba pisać, bo to delikatnie mówiąc samobój, ale jest rzesza osób, które zamiast wiedzą wolą kierować się poglądami, inni światopoglądami (czyńmy sobie ziemię poddaną), więc kilka rzeczy wymaga jeszcze wyjaśnienia. Poszperałem troszeczkę w projektach, oficjalnych opisach, prezentacjach i przede wszystkim mapach z projektem i pozwolę sobie (chociaż tego bardzo nie lubię) przedstawić swój POGLĄD, CAŁKIEM ŻYCZLIWIE I Z SZACUNKIEM DO POMYSŁU.
1. Śluzy (które jednak będą) będą piętrzyły wodę i doprowadzą do mieszania się wody między jeziorami, co jest niedopuszczalne. Ładunek biogenów jaki będzie dostawał się z jednego jeziora do drugiego przyspieszy efekt eutrofizacji.
2. W projekcie, istniejące cieki, rzeki nazywa się przekopami, albo przejściami. Zostaną one zmienione na kanały (przejścia, albo przekopy). Rzeka to nie jest szlak wodny, droga wodna, przekop czy przejście. Rzeka to rzeka, naturalny element środowiska. A Drawa to dodatkowo stan umysłu , nie tylko zwykła rzeka. W sumie nie wiem, jak rzekę można nazywać drogą wodną. Ale, ok, to umowne, zdaję sobie z tego sprawę.
3. Pochylnie, nawet jeśli będą, to nie będzie miało żadnego wpływu na ograniczenie zagrożeń, dalej i tak kanał będzie kanałem, którym będą pływały, ogromne jak na takie małe cieki jednostki (do 25 m długości-SIC!!!!). Zawiesina z kanałów będzie przedostawała się tymi kanałami do jezior. Poza tym takie warunki uwielbiają gatunki inwazyjne, np. racicznica zmienna. Niedługo załączę artykuł na ten temat, właśnie z Drawy, czekam na opublikowanie.
4. Nie porównujmy naszych jezior do jezior mazurskich, to zupełnie inne zbiorniki, mazurskie są znacznie większe i głębsze (mam na myśli cały system połączonych jezior – totalnie), lepiej radzą sobie z eutrofizacją, oczywiście do czasu.
5. Według mnie najważniejsze jest to, że Drawa, Piława i dopływy zostaną po prostu ciężkim sprzętem przekopane. Poszerzone i znacznie pogłębione. A jeśli zostaną wykopane odrębne kanały to jeszcze gorzej. W przypadku Drawy, która w górnym odcinku (od początku do Lubia) ma szerokość kilku metrów, na sztucznych odcinkach kilkunastu (ale tam prawie nie płynie) i głębokość średnio, może 0,5 m efekt będzie bardzo zły. To dotyczy też niektórych jej dopływów, i połączeń miedzy innymi jeziorami (bo plany obejmują też jeziora poza korytem Drawy, np. Siecino – bardzo cenne i unikatowe). Z małej rzeki powstanie prosty kanał (szer. 12 m, głęb. 1.6), uregulowany, wybetonowany, ze śluzami i innymi budowlami hydrotechnicznymi. Takie parametry Drawa ma w swoim dolnym odcinku. No ale, z góry zrobimy dół. W przypadku Piławy i dopływów będzie jeszcze gorzej, bo to mniejsze cieki.
6. Najbardziej ucierpią na tym jezioro Żerdno, Komorze. Bardzo ucierpią jeziora płytkie, efekt będzie widoczny już po kilu latach. Może by je po prostu zostawić w spokoju, czy wszystko musi być dla mas ludzi w nieograniczonym zakresie?
7. Drawa jako jedyna z rzek europejskich uzyskała, dzięki staraniom RDOŚ w Szczecinie, prawie 7 mln Euro na renaturyzację Drawy, w ramach Life+. Projekt został zakończony, z bardzo wymiernymi wynikami. Udrożniono całą Drawę. W zeszłym roku projekt otrzymał pierwszą nagrodę w światowym konkursie na najlepiej zrealizowany tego typu projekt rzeczny. W Polsce nic takiego wcześniej nie miało miejsca. Górny odcinek Drawy (od Prosina do jeziora Lubie) jest najbardziej zniszczony, najbardziej zagrożony, wyprostowany przez człowieka i właśnie on wymaga renaturyzacji. Nie niszczmy i nie prostujmy go jeszcze bardziej. Drawa ma bardzo dużą szansę na uzyskanie kolejnych środków w ramach Life+Drawa bis, właśnie na renaturyzację górnego odcinka. To byłoby cudowne, gdybyśmy mieli całą rzekę nizinną, bardzo zbliżoną do jej naturalnego stanu. Jako jedyni w Europie. Jeśli zaczniemy kopać i łączyć dorzecza, nici z tego pomysłu. Unia Europejska się na to nie zgodzi. Bo nie da się czegoś (kogoś ) leczyć i jednocześnie podawać mu środki, które tą chorobę powodują. Nie zmieniajmy na siłę w miarę zdrowego ekosystemu, tak jak nie chcemy aby nas zdrowych ludzi ktoś na siłę leczył. Jednym słowem, całe starania RDOSiu na nic.
8. Zaryzykuję i powiem, że Drawa pomimo tego, że jest w części sztuczna, jest najmniej zmienioną rzeką nizinną w Europie. Nie znam tak dobrze Piławy, dwa razy nią spływałem kajakiem i w górnej części też wygląda nieźle. Gwda pomimo kilku zapór i uregulowań i tak radzi sobie całkiem dobrze. Drawa ma tylko jedną zaporę, która zmienia jej stan fizykochemiczny (Borowo), ale płynąc przez tereny leśne odzyskuje swoją naturalność i „oczyszcza się”. Jeśli połączymy Drawę z Gwdą, jeśli zrobimy przekopy, przejścia, postawimy śluzy, pochylnie to już nigdy Drawa naturalna nie będzie. Zniknie z mapy rzek o największym stopniu naturalności.
9. Nie jestem żadnym aktywistą, członkiem żadnej organizacji tzw. ekologicznej, często odcinam się od niektórych postulatów tego typu organizacji. Uważam, że wiele robią dobrego, ale i wiele niedobrego. Jestem zupełnie niezależnym pracownikiem naukowym opierającym się najpierw na wiedzy z Polski, ze Świata, wynikach swoich badań, później na wnioskach, poglądach i na końcu rozsądku. Uważam, że niektóre projekty rządowe, samorządowe, które dzieją się na naszych wodach są uzasadnione i potrzebne, ze względu na ważny interes państwowy, znaczne korzyści wynikające z interesu społecznego, ZNACZNE. Nie podoba mi się, żaden z tych pomysłów, ale są one ważne dla nas wszystkich i koniec, zgadzam się. W przypadku połączenia jezior drawskich widzę tylko korzyść dla żeglarzy i niektórych, którzy mają takie widzimisię. Zresztą wielu, naprawdę wielu żeglarzy i kajakarzy, przedsiębiorców mnie popiera.
10. Z pełną odpowiedzialnością dodam, że każdy kto napisze w raporcie oddziaływania na środowisko że ta inwestycja, te inwestycje nie będą miały negatywnego wpływu na środowisko, po prostu skłamie. To jest obszar szczególnie ważny dla całej Europy z wieloma formalnie uznanymi za priorytetowe w ochronie gatunki roślin i zwierząt. Oczywiście, znajdzie się ktoś, może nawet i profesor, który pozytywną opinię napisze, ale nie zrobi tego z przekonania. Inne środki zdecydują o jego opinii. Są naukowcy, którzy twierdzą, że takie działania, zbiorniki zaporowe pomagają rzece, ale to pozostawię bez komentarza.
11. Zapytam jeszcze żeglarzy, kajakarzy o jedno, zwolenników tego pomysłu. Drodzy współużytkownicy rzek jezior, sam jestem kajakarzem, ale czy naprawdę warte jest zniszczyć naturalne koryta rzek, ryzykować niszczeniem jezior, zmieniać krajobraz, po to aby zyskać chwile przyjemności i ułatwić sobie pływanie między jeziorami? Przecież można tam się dostać samochodem z przyczepą i przetransportować jednostki. Przecież jesteście osobami, które uwielbiają przyrodę, sami bierzecie udział w wielu akcjach pro-eco, sami je organizujecie. Nie raz wspierałem, pomagałem lokalnym, regionalnym i pozaregionalnym organizacjom turystycznym, kajakarzom, przedsiębiorcom kajakowym, po to aby uatrakcyjnić ich działania uratować ich trasy spływu. Wspólnie analizowaliśmy nasze prace, zamierzenia. Zawsze odbywało się to z poszanowaniem przyrody, nikt nigdy nie przegiął cienkiej granicy. Pytam o to, jako mieszkaniec tego terenu, tutaj się wychowałem. My tutaj mieszkamy, nie przyjeżdżamy na wakacje, na tydzień czy dwa, czy też okazyjnie. Duża część z nas chce zachować właśnie taki naturalny charakter, a gorsze miejsca nawet odrestaurować.
12. Jeszcze kilka lat temu, kiedy prace na wodach naturalnych nadzorowane były przez nomen omen Zachodniopomorski Urząd Marszałkowski, te działania traktowane były w Polsce jako wzorcowe, godzące interesy przyrody i ludzi. Dyrektora Macieja Humiczewskiego, pomysłodawcę takich rozwiązań, określono „zielonym meliorantem”. Ale, skończyło się najwidoczniej. To ludzie pracują na takie opinie.
13. Pamiętajmy jedno. PRZYRODA NIE IDZIE NA KOMPROMIS Z CZŁOWIEKIEM. Na kompromis idą tylko ludzie, zwolennicy i przeciwnicy pomysłu, a przyroda nie ma tutaj nic do gadania, zawsze traci. Ale często nam się odpłaca, co się nam nie podoba.Coś w rodzaju resume: Bardzo lubię Tatry, szczególnie piesze wycieczki. Powiedzmy, że w ogóle nie interesuje mnie stan przyrody tych gór, tylko wycieczki, a szczególnie jedna, na święty dla Polski szczyt – Giewont. Jako mieszkaniec tego kraju, obywatel, użytkownik domagam się, aby ułatwić wejście, dla mnie i dla innych (znajdę kila osób). Nie chcę zaczynać z Kuźnic, ani z innego miejsca. Ja chcę po prostu, po prostej. Żądam wycięcia drzew, budowy nowych mostów przez potoki, roztoki, poszerzenia tej trasy, i schodów po głowie Śpiącego Rycerza. Nie chcę się wspinać z ekwipunkiem, tylko w sandałach po schodach. I proszę mnie nie pytać dlaczego, nic mi nie zarzucać, ja po prostu tak chcę. Gwarantuję, chociaż nie wiem czy tak będzie, ale mimo wszystko gwarantuję, że zjawi się mnóstwo ludzi, nie w sandałach, w japonkach, z rodzinami, z małymi dziećmi, dokarmimy lisy, pogłaskamy jelenie, pośmiecimy (przecież jesteśmy tylko ludźmi) będzie więcej pieniędzy, będzie bezpiecznie. Tak chcę i koniec. W sumie rozmawiałem dopiero tylko z kilkoma osobami, zgodzili się, pomysł już poszedł w świat, więc cofnąć go nie można. Dobrze dodać tutaj jeszcze „Nie mam pana płaszcza i co mi Pan zrobi”. Nie odpuszczę!Na koniec posłużę się słowami Prof. Władysława Bartoszewskiego. Może i warto to zrobić, ale czy wypada?
0 komentarzy